niedziela, 10 listopada 2013

Cassie po raz .... któryśtam

Jestem. pojawiam sie. Znikam. jak nindża. Oczywiście. Ale teraz napisałam. To chyba nawet całkiem dobrze. Składnia mi dziś mocno nie idzie, ale no trudno... Myśle intensywnie nad fotostory. I zrobie je. Na pewno. Za jakiś czas ale na pewno. Pierwszy krok już jest bo wyjęłam aparat :3 Tak więc prosze ślicznie o trzymanie za mnie kciuków :)








W sumie chyba nawet nie wyszły źle te zdjecia.
Kajak stwierdził, że na większości ma przyciętą głowę...
Racja.
Ale jakoś nie mogę se wyzbyć tego ucinania >.<
Może to z naturalnej skłonności do niedopowiedzeń...
Lub nie.


Ewentualne pytania: