czwartek, 23 sierpnia 2012

here i am !

Znaczy że wróciłam. Spędziłam świetny tydzień. W Londynie. Przekonałam się że stwierdzenie : podróże kształcą jest jednym z najprawdziwszych. Dowiedziałam się że jestem zwierzakiem miejskim. Tłok, zaduch, gigantyczne budowle- to właśnie moje klimaty. Londyn podobał mi sie przede wszystkim ze względu na wszechobecny design. Ja zwyczajnie to miejsce kocham.
A ponieważ tak wychodzi, że od zeszłego roku jak wyjeżdżam za granicę to raczej do stolic... To jedną porównuję do drugiej. Tak więc pewnie moge niektórych zaszokować, ale... Londyn podoba mi się o wiele bardziej od Paryża.
Cóż w przyszłym roku w planie Barcelona... Zobaczymy...

PS Wróciłam z kolejnymi pomysłami na posty, więc bądźcie gotowy na prawdziwe postobicie :)


Na początku coś charakterystycznego dla Anglii:



Mieliśmy szczęście i trafilismy na zmianę warty przed
pałacem, mimo że w sierpniu odbywa się co dwa dni .
 
Flagi w ChinaTown
 
A tu juz bardziej prywatne:
(zdjęcia zrobine " z pod ręki")

Kawiarenka w CoventGarden

 
Sklep z przytulakami
 


Lalki się witają:
 
 

2 komentarze:

  1. Jak fajnie, też bym chciała pojechać do Anglii :)
    Ta kawiarenka jest super, wygląda jakby była z innej planety :D
    Ślicznie wyszła Kimiche, a Zosia to sama słodycz :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tez zdecydowanie wolę Londyn od Paryża. Mimo iż w tym pierwszym nigdy nie byłam. : p Ale mam nadzieję, że w przyszłości pojadę. : 3

    OdpowiedzUsuń