niedziela, 9 czerwca 2013

Cicho bo posta tworzę

Miałam ciężki weekend. Pfff... nawet jeszcze się nie skończył ;p Najgorzej było w piątek (bo dla mnie piątek popołudniu już zalicza się do weekendu), potem jakoś się turlałam. I proszę- oto mamy 19 w niedzielę. ten szalony weekend się kończy (powtórzenia, powtórzenia, powtórzenia, powtórzenia, powtórzenia, powtórzenia). Ale to nic. Nie ma czym się przejmować. Było minęło. Jest znowu szczęśliwa. I jest już w posiadaniu 3 plastików. Tak, tak... mój nafochaniec już przyszedł. Ale pokaże go dopiero jak wig przyjdzie. I tyle póki co w tym temacie.
Dziś doszłam do fajnego wniosku. robiłam zdjęcia Kimichie i uświadomiłam sobie, jaka ona jest piękna. Serio. Wiem, ze nie wszyscy szaleją za Akoyami, ale moja Kimchi do dla mnie prawdziwy kooosmos. ^^ Ciesze się za sprawia mi taką przyjemność jak na początku :D  I robiąc te zdjęcia, czy dobre czy złe, byłam szczęśliwsza. A w sumie o to chodziło, kiedy kupowałam lalkę, prawda? :3

 
 







 
I takie cóś:

 
 
 
 
~~~~~