środa, 31 października 2012

Kimichie straszy

Ale tylko spod kocyka ! :)



 
 
I cos  z działu co nowego u mnie :
 
 
przyszedł już mój nowy sweter <3 <3 <3
jeszcze na drugi czekam ;)

A temu panu (panience) to nie za wygodnie?
 
Bo generalnie nie powinnen(nna) wchodzi na kanapy, fotele, itp.
bo czasami na nie sika i trzeba potem długo
szorować. No ale ... wyjątkowa sytuacja :D

 

niedziela, 28 października 2012

nie boooje się !

U nas też troszkę śniegu spadło, ale w sumie już się wszystko roztopiło. A szkoda bo śnieg uwielbiam, a zima to moja ulubiona pora roku :)
Chciałam się tylko butkami pochwalić, jakość pozostawia wiele do życzenia, ale chciałam się pochwalić. Aha. To już pisałam. Zaczynam maruuudzić ...

Plusy widoku na dach- dłużej tam śnieg leży ^^

K: Tsss. Ja tam się nie boje śniegu.
Boooo...

K: Heavy kupiła mi butki !

K: Firmowe. Wiadomo z Pepco :)

K: Tada-tsss !
 
 
I trochę krzywe i niedoświetlnone (mocno !!! czas na poprawę) zdjęcie
z wiecznie zainteresowanym gryzoniem w roli głównej :
 

 

środa, 24 października 2012

na szybko

Dosłownie na pocieszenie  że tak długo nic nie pisałam, maciae jedno zdjęcie Zofijki z moim puszkiem :D
Przepraaszam za krzywość wiga (i czapy) Zosi, ale z tym gryzoniem trzaba być szybkim. Ledwo jedno zdjecie cyknęłam to już-już i plastkia mi przewalnił i zaczął (tak na serio zaczęła ) go niuchać i lizać.... No nic .

Aha i chciałabym jeszcze sprwcyzować , ze ta bluza to to ją ma Kim w poprzednim poście nie jest uszyta przeze mnie ! Nie oceniajcie mnie tak wysoko bez przesady. Task więc bluza jest dziełem mistrzynie igły i nitki (tu patrzmaszyny do szycia) - Bovary

See you !
 

sobota, 20 października 2012

leśnie szaleństwo

Na grzybach byłam. Ale akurat nie ma ich zdjęć , bo tak wyszło. Jednyne co powiem to tylko że było ich naprawde mnóstwo i w sumie cały koszyk wyszedł ! Pychaaa ! Uwielbiam grzyby, chociaż grzybiarka ze mnie żadna ;) tak czy siak jak na właścicielkę Kimki przystało zabrałam ja ze sobą. I kiedy miałam chwilkę wolną cyknęłam jej parę fotek. Biedny z  niej plastki, bo chwilkę później zauważyłam liście, które mnie i aparat w moich dłoniach zaabsorbowały całkowicie. Szału niestety nie ma bo wzięła ze soba małą i trochę już starawą cyfrówkę :( No ale jakieś tak zdjęcia są. Przeróżne z fleszem, bez, makro, nawet auto ! Ostatnio ze dużo piszę, a wy przeciez czekacie na zdjęcia !

Sooooo enjoy !
 
Lalki ferst :
 



 
Muchomory <3
Lof, lof, lof !


normalnie podręcznikowy

całe plantacje :)

 
I liście:


poszukiwany kolor zdjęcia !
 
A trzy najładniejsze zabrałam do domu.

 

piątek, 19 października 2012

ale miałam stresssa

Bo wyszłam na plener, ale nie tak jak zwykle , gdzie ludzi nie ma i mam pewność że nikt mi nie przeszkodzi, tylko na moje własne zablokowe podwórze, gdzie ludzie są często i tłumie, bo dla połowy mieszkańców część podwórka służy za parking... Ale pogoda taka ładna, aż żal lalkę trzymać w domu ... Stres był, bo jak kogoś spotkam to tylko sąsiada, co może się spotkać z dziwną reakcją. W sumie zależy który sąsiad. Tak czy siak wybrałam godziny obiadowe, więc tłumu nie było, zanczy sama byłam i miałam tą chwilkę na wyjęcie Kimi, cyknięcie fotek, schowanie i szybki powrót do domu :)




 
 
Mało, jak mało , ale zawsze coś.
Niby zrobiłam więcej ,a le po przeglądzie
tylko te się nadawały ^^
Ale kto wie moze niedługo znowu gdzieś wyskoczymy.
 
 
See you !
 

 

środa, 17 października 2012

do ewentualnego przygranięcia

Bo napisac coś trzeba , a ja mam parę rzeczy na zbyciu ;)

PS Spodziewajcie się jakiegoś plenerku najpóźniej w niedzielę (o ile pogoda nie popsuje mi moich planów, co zrobiła już nie raz i nie dwa, a nawet i trzy )



 
bluza : 15 zł




 
każda ze spódniczek : 10 zł




 
ot taka tuba (sukienka) : 10 zł
 
 
 
Naturalalnie doliczamy następujące koszty wysyłki :
 
2 zł - zwykły
3 zł - polecony
 
Jeżeli ktoś by zamawiał wiecej to uwzgądniamy zniżki :)
 
See you !
 
(oby szybko )
 

poniedziałek, 15 października 2012

ot takie zdjęcia

Niestety nadal "mocno w kolorze", bo pogoda jak zawsze u mnie "nie jest" (taaa, nie ma to jak tłumaczyć słabą jakość zdjęć pogodą -_- )

jak tak siedzi to mi przypomina coś w stylu :
-Ale że ja ?!?-

 
 

K: No normalnie zrobiła mnie na różowo !
 
btw.
 
Nie wiem czy wiecie ale jestem osobą baaaaardzo łasą
na wszystkie przeceny i wyprzedaże.
Dlatego widząc przecenę w sklepie Kirin na wszystkie numery
Torii, pomyślałam : Must have !
Od dawna chciałam uzupełnić mój zbiór i zaczęłam od
zakupu dokładnie trzech (numerów : 07, 08, 09).
Dzisiaj przyszły ! <3
 
 
na na serio czy lalki muszą być wszędzie :
O.o

 
 
 
See you ! <3
 

środa, 10 października 2012

liściu ^^

dużo osób robi takie zdjecia  z liściem. Ja tam wolę ... jedzenie !
Cóż , cóż zdjecia jedne bardziej podobne do drugiego, no ale chyba przeżyjhecie.



 
I moje ukochane ostatnio
czyli czarno-białe :

 

wtorek, 9 października 2012

Transporting

Ja tak miewam że lubię mieć generalnie lalkę blisko siebie. Jakąkolwiek. O tak wziąć na chwilkę do ręki i sprawdzić czy "działa". I tak całkiem niedawno wpadłam na innowacyjny pomysł transportowania ze soba Zośki po domu. Mam taki jeden sweter (swetry lof, lof <3 ). Delkiatnie mówiąc wyciągnięty i ma spore kieszenie. Idealne wprost na Zosię !

Sorry że tak mało zdjęć (w sumie jedno), obiecuje się poprawić.
 
See you !
 

sobota, 6 października 2012

Chce to wszystko powolutku wytłumaczyć

Czyli pogadajmy o czapce Zosi.
W sumie ta czapka to ona lub jak kto woli ona to ta czapka.
Tak już jest i strasznie się Do Zośki w tej wersji przyzwyczaiłam.
Aczkolwiek ostatnio wyjątkowo zatruwacie mi życie (ale spoko, spoko pytać zawsze można) pytaniami w stylu : "Czemu Zosia nosi czapkę?"
Stąd post...
To więc... Zośka nosi czapkę bo ona nadal nie ma "kupnego" wiga. A jak wszyscy, którzy choć troszkę w temacie Pullipów siedzą, wiedzą że generalnie pullipowe włosy są jakości złej. Nie mówiąc już o tym  że Zośka juz przyszła z włosami sterczącymi. Znaczy wygiętnimi mocno w tył. Więc zwyczajnie nie moge jej włosów przykleić- ona muszą być nałożone na jej łepetynę pod odpowiednim kątem, a czapka pomaga ten kąt utrzymać. 
Żeby było jasne. Ja nie ustaję w poszukiwaniu odpowiedzniego wiga dla małej. Ale to też nie takie łatwe. Bo ciężko mi widzieć Zośkę w wigu innym niż teraz. Pewnie kojarzycie, że Elianka miała podobny problem z wigiem swojej Mili. On zwyczajnie musi być TAKI, a nie INNY. To nie to co z Kimi - jej to na głowie zrobiłam rewolucję. Zosia ma być Zosią, w jak najbardziej zosiowym tego słowa znaczeniu.

To taki post w kwestii wyjaśnienia. Mam nadzieję że teraz obecność czapki Zosi nie będzie już spędzała wam snu z powiek.

See you !

czwartek, 4 października 2012

niezbyt ambitnie

ale co tak :)
Ja tylko chciałam się pochwalić moim osiągnięciem- sukienką na długi rękawek (w końcu coś dla Zośki udłubałam nitką ... ).

Zdjęcia czarno-białe, ale no cóż... pogoda nadal  nie jest, a nie chce ciągle wrzucać "tragedii" (oczywiście zdjęciowej) na bloga.




 
A na serio to jest takiego oto kolorku :

 
I jeszcze parę fotek moje pysiaczka :