Czyli kolejny debilizm z cyklu :"co bawi do łez Kremu, ale już innych niekoniecznie, co mi nieprzeszkadza, bo jestem na tyle dziwna, że to że mam dziwne i niezrozumiałe poczucie humoru już mnie nie dziwni" 8) Jeżeli zrozumiałes to co napisałam- już jest dobrze (znaczy dobrze dla mnie, dla ciebie średnio- może to ozanczać początki choroby psychicznej).
Pewnego pięknego dnia (choć było trochę zimno, ale lalki
są plastkiowe więc dej dont keer) Zofia Po Prostu czytała książkę.
Z: Czytam książkę.
<Ahhhh tak epicka niteczka>
K: Uwaga idę!
K: Zocha znowu jest sprawa.
K: Zagrasz w mojej sztuce. Będziesz sławna, bo to moja sztuka.
Z: Ale, ale, ale... ja~..
K: Ja to widzę. To jest dramat. Będziesz poniekąd takim
Kotletem.. yyy. Nie zaraz. Hamletem! Takiem Hamletem w
niebieskiej czapeczce.
K: Tłumy cię pokochają. Będziesz po mnie
ulubionym bohateremCóż jednym prócz mnie bohateram,
ale to niewazne... Idę. przygotuj się młoda!
<zamurowana>
Z: Książeczko o Calineczce.. Co robić? Boje się...
<odgłosy młotka, piły, piły łańcuchowej oraz Kim w ekstazie
tworzenia>
Z: Iiiip.
K: Zoooocha! Gotowe! Teraz trzeba
Cię tylko prrzyyyygotooować!!
K: A ty idź mi z tym aparatem. Tu się ludzie przygotowują
do przedstawienia. Sio!
<poszłam sobie>
<po okrzyku "JUUUŻ"- wracam>
K: Zapraszam na piękny i cudowny dramat pod tytułem
"Mój dramat". W roli reżysera: ja. W roli głównej: ja.
W innych rolach: Zofia Po Prostu. Zapraszamy.
K: Bo wiesz. to nie jest tak, że cię nie lubię.
K: Lubię cię śniegu. Cały rok cię kocham i na ciebie czekam.
K: Na prawdę, alee..
Z: Oh! Oh! <z uczuciem> Wiedziałam zawsze jest
jakieś ale! Odchodzę. Nie chcę mnie.
K: O tym własnie mówię! Odchodzisz! Potem się rozmyślasz!
I wracasz! Weź się zdecyduj!
<zdjęcie zamazane celowo>
K: Czy chować już te pieprzone czapki czy nie!!!
Ile można??? Sprzątam kulutralnie!! Chowam!!! I tu
znowu!!! Zdecyduje sięęę!!
K: Dziękuje za uwagę. Koniec.
~~~~
LOOOL xD
OdpowiedzUsuńhahah Kotlet mnie rozwalił :3
OdpowiedzUsuńhahahhahahaha, genialne! xD :D
OdpowiedzUsuńMam zaczątki choroby psychicznej, nawet nieźle rozwinięte, bo zrozumiałam co napisałaś, zrozumiałam historyjkę i się uśmiałam ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje niestandardowe poczucie humoru ^^
Zocha jako śnieg mnie umarła xD
Kocham twoje poczucie humoru <!!!
OdpowiedzUsuńJa tam mam pełnoobjawową chorobę psychiczną, więc się nie przejmuję i załapałam :D uwielbiam twoje poczucie humoru :D ZOCHA ♥ oscar za rolę niezdecydowanego śniegu xD
OdpowiedzUsuńHaha, rewelacja xD:D
OdpowiedzUsuńHahaha <33
OdpowiedzUsuńhehehe :D dobre ;D
OdpowiedzUsuńNo, takie coś lubię! Niebanalne podejście do tematu fotostory, coś dziwnego i psychicznego, coś innego po prostu :D Rozumiem wszystko świetnie, bo sama normalna nie jestem. Twoje poczucie humoru rządzi!!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń