Najpierw kobita nie pisze długo, długo, długo i dłużej niż długo. Potem wyjeżdża więc znowu nie pisze. Potem pisze. I mimo że miał to byc blog lalki-lalki-lalki-ładny-plastik to ona wrzuca zdjęcia z wyjazdu. ~~~Tak więc jak z wstępu wynika wszyscy nastawieni na moje lalki ludzie: wypad z baru bo w tym poście nic dla siebie nie znajdziecie. Natomiast pozostała część (jeżeli takowa jest) może sobie spokojnie wyobrażać jak cudowne było moje życie przez ostatnie 5 dni. Czas ten spędziłam w stolicy Katalonii- Barcelonie <3 Na wstępnie (wstęp już był, ale co tam) że było cudnie. Oczywiście jak to Kremu bez przygód się nie obyło, ale nie będę was tym zamęczać (znajcie moje miłosierdzie). Zdjęć jeszcze do końca nie ogranęłam, ale się tym nie łamię- wrzucam co ważniejsze i jak leci XD.
To jest blog Kremufki, wiec nie będę tego komentować
~~ ciekawoska- byłam w szoku, ale popularne w Barcelonie
jest wyrzucanie śmieci na ulicę- potem cieć śmieciowy ze śmieciarką
przyjedzie i posprząta. Niby normalne, ale nie lepiej by było gdyby jednak jakieś
duże kosze były? XD!!
"urokliwa kamieniczka numer 5089"
Jedyne wyglądające zdjęcia Sagrady Familii. Mimo to ostro
prześwietlne. Powinnam coś z tym zrobić... Dodać jakie cienie czy coś...
Ale nie jestem za bardzo zmęczona (miałam
pobudkę o 2, bo samolot). Kurna a mimo to pisze wam
pierdoły typu "o której wstałam" -.-
A tu takie trochę inne mniej turystyczne oblicze Barcelony.
no i proszę nic nie widać. A miało być takie fajne zdjęcie.
No nic... tak czy siak: widok ze wzgórza w parku Guell ^^
Taki dosyć charakterystyczny punkt w parku Guell.
Oblegany przez turystów jak cholera, a przecież to
tylko duża rzeźba salamandry obsmarowana szkiełkami.
Hm. Hm.
Camp Nou,
Camp Nou,
Camp Nou!!!
(Zdjęcie mikrofalówkowe-jak to możliwe? Przejesz było
dobrze jak robiłam O.o)
Park Ciutadella
~~~
I na koniec...
TRAFIŁAM NA MANGOWY SKLEPIK <3
czekajcie. Jednak znalazłam cos dla fanów lalek XD
(tylko ze oni już sobie poszli, ale co tam)
Były w tym mangowym sklepie nasze kochane plastiki,
ale ceny ostro za wysokie. Co nie zmienia faktu że miło było na nie popatrzeć ^^
Poza tym idziesz, idziesz a tu taki
rysunek Blajta XD
I z grubsza to tyle, tak myśle.
Jak mi się uda i zrobię porządne foty to wam wrzucaę zdjęcia
tego co sobie w tym mangowym sklepiku kupiłam ^^
~~~
Poza tym ask
Ciekawa jestem tych cen plastików?
OdpowiedzUsuńJA również :D
Usuńwachały się od 100€ do 200/250€
UsuńJejku jak zazdroszczę pobytu w Barcelonie i tym sklepie *w*
OdpowiedzUsuńJezuuu, Barca <333
OdpowiedzUsuńByłam tam jak byłam mała (czyt. 4 lata temu -,-) i miałam zamiar tam wrócić, ale teraz ..... nie obejdzie się bez tego :DD
Pozostańmy nadal kibicami FC Barcelony <333 (chyba jesteś, prawda? :D) Co kogo obchodzi, że mieli słabszy sezon :)
Eeeej. Jak mogłaś nie zabrać mnie ze sobą! Zabiję.... xD
OdpowiedzUsuńOoo, to się prawie minęłyśmy...ja też niedawno w Barcelonie :) Boskie miasto!
OdpowiedzUsuńciastka *w* zdjęcia boskie, ogółem gratuluję pobytu w taki świetnym miejscu :3
OdpowiedzUsuńNa pewno było tam pięknie,gorąco i prześliczne krajobrazy :D
OdpowiedzUsuńJa w takie odległe miejsce w życiu nie pojadę XD
boze Kremu jakie zazdro XD
OdpowiedzUsuńaz mi sie zachcialo gdzies wyjechac XD
Przepiękne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńByŁam w ferie i gdybym coś wiedziała!!! Wrrrr
OdpowiedzUsuńAle fajne muffiny! :3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Park Ciutadella, ale ja mam świra na punkcie parków :P
Sklepik mangowy! Zazdroszczę! Nawet gdybym miała nic nie kupić i tak bym z chęcią obejrzała, tak samo plastiki^^
Nominowałam cię do Liebster Blog Award, jeśli chcesz wziąć udział zajrzyj na mój blog c:
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Podasz namiary na ten mangowy sklepik ? ^^
OdpowiedzUsuńBOŻE BOŻE JAK JA CI ZAZDROSZCZĘ!!
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zdałam sobie sprawę, że podróżowanie jest świetną rzeczą (chociaż kiedyś zupełnie nie czułam tego klimatu) i zaczęłam marzyc o różnych miejscach.. A Ty mi tu wyskakujesz z takimi cudnymi uliczkami i kamieniczkami numer 2649 :D Taki mangowy sklepik też chętnie bym odwiedziła, nawet jeśli musiałabym zakończyc te odwiedziny na dokładnym obejrzeniu każdego z eksponatów bez możliwości zakupu czegokolwiek....
Zazdroszczę ci tego wyjazdu i trafienia na ten sklepik :3
OdpowiedzUsuńKocham Barcelonę! ja na ten sklepik niestety nie trafiłam ;)
OdpowiedzUsuń