To będzie niezwykle wciągająca notatka z niezwykle wciągającymi fotami. Tyle powiem.
*stara się wdrapać*
Z: Może mi w końcu pomożesz co?
A nie tylko z aparatem...
Z: Proooszę??
Ja: Jakie to wygadane się stało. Kiedyś to ledwo cię
słyszałam a teraz to nawet CZEGOŚ CZASEM
CHCESZ.
CHCESZ.
Ja: Masz dobry plastiku- oto znaj moja dobroć podsadzę cię.
Z: Dziękuje, moja najlepsza właścicielko *bardzo słodko*
Z: Łaaaa... Wyyysookoo...
Z: Kreeemuuu! Po co mnie żeś tam wsadziła?
Buuu... Przykro mi... Zdejmij mnie... Ja się boooje!
Jask zakończy się ta opowieść?
Nie wiem. Bo aparat się rozładował :c
Coś tak czułam że ta przygoda was wciągnie.
Dziękuje za uwagę.
Wszystkie pytania proszę kierować na aska
Biedną lalę męczysz Kremu D:
OdpowiedzUsuńZosia wygląda trochę śmiesznie na tym ostatnim zdjęciu XD
Cudne ma spodnie ♡
OdpowiedzUsuńTo pseudoskóra marki RUDERVED, nieprawdaż? I bluza też ~~
OdpowiedzUsuńHahahah kochane!
OdpowiedzUsuńGenialne :D I ta pointa z rozładowanym aparatem...:D
OdpowiedzUsuńJej! Kolejna psychokremufkowa historyjka! :D
OdpowiedzUsuńUważaj na Zochę, jak będzie się robić śmielsza w takim tempie to niedługo nad nią nie zapanujesz ;D
Puenta jak zwykle świetna ;)
Zośkę kocham niezmiennie. I posty Kremu kocham.
OdpowiedzUsuń