Dziś krótko .
K: Gooooorąco.
J: Może zdejmiesz bluzę?
K: Jestem zbyt leniwa.
Jak widać pogoda taka jak dziś (30 w cieniu) wpływa zgubnie nawet na lalki. Kimichie zwykle wulkan energii, a dziś nie ma siły nawet zdjąć bluzy...
Czytelnicy, życzę duuuuużo lodów, wiatraczków i klimatyzowanych pomieszczeń- niezbędnych składników potrzebnych aby przetrwać dzień jak ten . Dziękuje przy okazji że wykrzesaliście z siebie dość siły aby przeczytać ten post.
...wpadłam w zachwyt nad jej włosami i za każdym razem zamiast wzdychać z gorąca wzdycham do tego koloru.. ;D
OdpowiedzUsuńPS.. błagam czemu wszędzie na blogach te identyfikacje obrazkowe ..to jest gorsze niż upał.
To ja jestem inna, w teki dni mam chęci coś zrobić. 8
OdpowiedzUsuń)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOj fakt... gorąco... nawet moim lalkom za bardzo się pozować nie chciało...
OdpowiedzUsuńNad morzem ciepło, ale nie gorąco..uff
OdpowiedzUsuńPotwierzdzam. 18 stopni...
UsuńOj u mnie też upały takie :/
OdpowiedzUsuńupały chyba każdemu dają w kość :D siłą zdejmij z niej tą bluzę bo Ci dziewczyna padnie z gorąca ;D
OdpowiedzUsuńU mnie 30 w cieniu 36 w słońcu maskara.. Łóżko z nawiewem od dołu ale by się fajnie spało...;)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na mojego bloga ;) http://wswieciemel.blogspot.com/ Jka chcesz wpisać w wyszukiwarkę to poprostu w świecie mel.blogspot.com