piątek, 19 lipca 2013

Londyn 2013 ^^

Bez sensu żebym wam pisała jak mi się podobał Londyn. Gdyż fakt, że pojechałam do niego znowu świadczy chyba wystarczająco o tym jak bardzo ukochałam sobie to miasto. Poza tym już kolejny raz z rzędu trafiłam na piękną słoneczną pogodę- podczas tygodniowego pobytu ani razu nie spadł nam deszcz i tylko raz niebo było lekko zachmurzone, w pozostałe dni żar dosłownie lał się z nieba (temperatura w cieniu -29 stopni). Co nie zmienia faktu że to była genialna wycieczka. Świetny skład i wszystko wszystko. Rodzina u której mieszkałyśmy tez bardzo kontaktowa. No i mieli psa. Do tej pory żałuje że nie zrobiłam mu zdjęcia. 
 
 
 

 
Muzeum Historii Naturalnej:
Gdzie połączenie szklany kloc i XIX budynek
nie dziwi nikogo.
 
 
 
Ja i pajączek Henry.
Czułam jakbym miała puszek na rękach XD
 
Longleat (część niesafariparkowa)
 
 
Z cyklu: Kremu tu była.
Na zdjęciu: Ja
Fotograf: Wera
 
 
Część jedzeniowa:
 
W sklepie M&M
Nigdy wcześniej nie widziałam tak drogich czekoladowych kuleczek.
Na przykład za taką butelkę z M&M kasują 17 funtów.
Po wyjściu ze sklepu idziesz 20 metrów do najbliższego Tesco,
gdzie wszystko kosztuje jakieś 2-3 funty taniej.
A smak jest przecież taki sam ;p
 
Moja miłość czyli owocowe sałatki ^^

TokyoToys- tak bardzo tak.
Mieliśmy za mało czasu na Piccadilly, ale w sumie
to dobrze bo jeszcze chwila i wykupiłabym cały sklep.
 
 

9 komentarzy:

  1. Ależ zazdroszczę! Bardzo chciałabym pojechać do Londynu. Podoba mi się 1 i 2 zdjęcie. A ten pająk ;__; ja bym chyba umarła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie :) Zazdroszczę wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha! Byłaś od Atlasu, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę, Londyn jest pięky ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Paaaaająk! Brrr... ;--;

    Zazdrość! Pewnie musiałaś się świetnie bawić :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pajączek Henry mi się spodobał. Wzięłabym go na ręce, a co! Moglibyśmy się nawet zaprzyjaźnic.

    Też chcę do Londynu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale zazdroszczę Ci, że byłaś w Londynie ^^

    OdpowiedzUsuń